wtorek, 5 grudnia 2017

Kanapka, glukometr i insulina - kolejny sezon wędkarski będzie ciekawy

Chyba porządnie wpadłem, bo po wynikach badań i rozmowach z lekarzem stwierdzono u mnie cukrzycę. Po tygodniowym pobycie w szpitalu i rozmowach z pacjentami oraz tym co dowiedziałem się od pielęgniarek i lekarza. Wyłonił mi się dość ciekawy obraz mojej sytuacji, z którą muszę się jednak pogodzić. O ile historię, w których cukrzyca jest uleczalna można wsadzić sobie między "internetowe bajki". To prawda wygląda całkiem inaczej. Po pierwsze: cukrzyca jest nieuleczalna i zostanie ze mną do śmierci, a po drugie: jestem mocno narażony (by nie rzec skazany) na szereg bardzo utrudniających życie powikłań, które mogą doprowadzić do dość męczącej i powolnej śmierci. Tylko zmieniając drastycznie tryb życia i przyjmując insulinę. Mogę opóźnić lub wykluczyć (chyba): ślepotę, amputacje kończyn, zapadnięcie w śpiączkę itd. itd.... Do czego zmierzam? A do tego, że mocno wpłynie to za pewne na moje "życie wędkarskie", bo nie będę mógł już tak pewnie przemierzać w samotności dzikie odrzańskie ostrogi. Nawet w wypadku startu na zawodach będę musiał zabrać ze sobą zastrzyki i coś do jedzenia. To mocno nie pasuje do mojego stylu bycia. Zabawne jest to, że w mojej diecie powinny znajdować się na dość wysokim miejscu ryby. No to teraz zostanę "mięsiarzem z zalecaniami od lekarza" (żart). Będę miał kolejny argument w moich regularnych potyczkach z pierdol*iętymi wyznawcami C&R, których mózgi już dawno przestały działać na prawidłowych obrotach, a którzy są generalnie mocni tylko w "wirtualnym świecie", a w wielu sytuacjach dodatkowo reprezentują pewnie tą grupę, co pomimo już dojrzałego wieku nadal mieszka z rodzicami i przez to nie zna chyba prawdziwego życia... Bo jak można nazwać kogoś kto czepiał się zabicia przeze mnie 5 ryb w ciągu sezonu?? Wracając do głównego tematu mojego posta czyli cukrzycy... z wędkarstwa na pewno nie zrezygnuję,a muszę tylko trochę "łagodniej" do tego hobby podejść i nie dać się wciągnąć w internetowy zawody "kto ma dłuższego". Jedyne prawdziwe zawody wędkarskie, to te nad wodą, które odbywają się na ściśle określonym łowisku wg regulaminu. Jeżeli sytuacja zawodowa nie zmieni się to w kolejnym sezonie chciałbym poszerzyć swoje horyzonty, o odrzański spinning z pontonu....
...

2 komentarze:

  1. Może Cię to pocieszy, ale miałem kumpla na studiach co też miał cukrzyce i miał wszczepioną pompę insulinową. I powiem szczerze, że jego życie towarzyskie i hobbistyczne było ciekawsze od wielu osób całkowicie zdrowych. Był mistrzem w karate, normalnie się tłukł na zawodach, które wygrywał, a imprezował i pił wódkę lepiej ode mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wódka, sex i sport zbijają cukier, więc nie ma co mu się dziwić ;)

      Usuń