Wczoraj były pierwsze w tym sezonie zawody wędkarskie zaliczane do Mistrzostw Okręgu. Upalna pogoda i lekko podwyższony stan odry w Nowej Soli, a ja musiałem skończyć już łowienie 3 godziny przed czasem, a faktycznie to starałem się może przez dwie godziny. Co ciekawe byłem o włos, aby przyfarcić, bo jeden boleń odprowadził tylko przynętę do brzegu, a drugi chyba nie trafił, bo spadł natychmiast. Później porzucałem jeszcze bez wiary i ostatecznie zrezygnowałem. Jako cukrzyk mam mocno przerąbane i w tych warunkach dostałem mocnych zawrotów głowy oraz ogólnego stanu otępienia. O ile prywatnie mógłbym gdzieś odpocząć w cieniu, a na zawodach jednak to mnie już skreślało. Jakbym zawzięcie walczył do końca, mogłoby to zakończyć się nie wesoło. Omdlenie hipoglikemia lub hiperglikemia. O ile cukrzyk w takich sytuacjach mógłby liczyć na pomoc ze strony przechodniów w miejscach publicznych. To zawodnik taki jak ja mógłby paść gdzieś w krzakach nieprzytomny i nieprędko ktoś by mnie znalazł... żeby liczyć się na zawodach trzeba być w pełni świadomym, bo wiara tylko w ślepy fart nie jest wyjściem. Czas pokaże czy będę jeszcze w tym roku startował...
Wędkuję od najmłodszych lat i najbardziej pokochałem metodę spinningową. Wielokrotnie startowałem w zawodach spinningowych, w których zajmowałem dobre lokaty. Znajdziesz na tej stronie: opowieści wędkarskie, relacje z wypraw, opis metod połowu, moje recenzje sprzętu i przynęt, relacje z zawodów wędkarskich, porady wędkarskie. Blog spinningowy bardzo zapalonego wędkarza, który najbardziej lubi łowić na Odrze...
poniedziałek, 18 czerwca 2018
Zawody już nie dla mnie...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz