poniedziałek, 7 grudnia 2020

Wczorajsze zimowe pływanie po odrze

 Wczoraj prawdopodobnie ostatni raz łowiłem z pontonu na Odrze w sezonie 2020. Byłem na wysokości m. Krzesin i Łomy. Skupiłem się głównie na poszukiwaniu boleni i niestety zakończyło się to klęską, bo przez 5godzin złowiłem tylko jednego małego bolenia i miałem tylko JEDNO branie. Sandacze i szczupaki także nie reagowały. Tyle dobrze, że chociaż świeżego powietrza nałowiłem się w płuca. Z relacji napotkanych wędkarzy dowiedziałem się, że im też nic nie brało i ryba najwidoczniej wcale nie żerowała, a woda wydawała się "martwa". Nie zauważyłem żadnych oznak żerowania drapieżników. Pogoda za to dopisała i jak na grudzień było bardzo ciepło i chociaż tyłek mi nie zmarzł. Ponton będę musiał na dniach wyczyścić i niech czeka sobie na kolejny sezon, a sam nie mogę już doczekać się rozpoczęcia sezonu na pstrąga. Pewnie jak co roku po nowym roku skoczę nad rzekę Kwisa. Muszę śpieszyć się, bo kolejny sezon w sklepie będzie jeszcze cięższy niż obecny i czas na wędkowanie będzie luksusem. Jak się prowadzi własny biznes to trzeba jednak często przyjemności odstawić na dalsze tory...



1 komentarz: