wtorek, 20 grudnia 2016

Rozprostowanie kości w porcie, w m. Cigacice.

Generalnie z powodu natłoku spraw osobistych, o których nie wypada pisać na blogu. Sezon 2016 można przyjąć, że zakończyłem. Przedwczoraj jednak miałem kilka godzin luzu i postanowiłem przejechać się do portu w miejscowości Cigacice, aby "rozprostować kości" i ewentualnie złowić jakiegoś okonka. Jedna wędka i kilka pudełek z małymi gumkami. To był mój cały wędkarski ekwipunek na ten dzień. Po przyjechaniu na łowisku. Moim oczom ukazał się niezbyt ciekawy widok. Port w dużym stopniu był pokryty cienką warstwą lodu, która uniemożliwiała spinningowanie. Do łowienia został mi tylko wąski pas wody wzdłuż rampy. Zaraz za rampą, spotkałem spławikowca, który nie miał jeszcze żadnego brania, a na samej rampie przed zacumowanymi łódkami stał spinningista, który też nie doczekał się brania. Przez ponad godzinę połowiłem na małe gumki, bez efektów, a na wodzie nie zaobserwowałem w tym czasie żadnych oznak żerowania drapieżników. Przemyślałem sobie chociaż parę spraw w spokoju i to było dla mnie najważniejsze. Stan odry jest nadal podwyższony, a wędkarzy nie widać. Może wraz z nowym rokiem uda mi się chociaż kilka razy pojechać na pstrągi i pochwalić się jakąś fajną kropkowaną rybką na łamach mojego bloga wędkarskiego.
p.s. na załączonym zdjęciu nie widać lodu, bo używam słabej jakości sprzętu do fotografowania :)
.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz