wtorek, 2 października 2018

O tajnych odrzańskich miejscówkach

Mój wykład na  żywo, o tym co sądzę o "tajnych ostrogach". Moim zdaniem o sukcesie decydują umiejętności wędkarza i nie ma sensu ukrywać gdzie jest lepiej, a gdzie gorzej...
...

poniedziałek, 1 października 2018

Pojechałem na Laski łowić sandacze, a skończyłem z okoniami i boleniem

W tym sezonie w ogóle nie udało mi się połowić sandaczy. Na szczęście inne ryby brały i bardzo rzadko schodziłem z wody o przysłowiowym kiju. Tym razem tylko dwa okonie i nawet fajna rapa... jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co ma...
...

czwartek, 27 września 2018

Jednak nie zawsze biorą z pontonu.

Kolejny spływ pontonem w okolicach miejscowości Pyrnik i Milsko. Byłem nastawiony bardzo bojowo na drapieżniki z zębami czyli sandacze i szczupaki. Moja oderka dała mi surową lekcję pokory, bo złowiłem tylko okonia i klenia... obie rybki z przypadku. No i tak czasem bywa...
...

niedziela, 23 września 2018

Przed starciem z sumem też coś działo się...

Posty pojawiają się bardzo nieregularnie, bo jestem mocno zabiegany...
Wcześniejszy post był o tym jak sum mnie sponiewierał na pontonie, a teraz zapraszam na filmik, na którym pokazałem jak łowiłem przed braniem króla rzeki...
..

sobota, 22 września 2018

Olbrzymi sum na dość delikatnym sprzęcie... nierówna walka

Tego nie da się opisać. To trzeba przeżyć...
Łowiłem sobie spokojnie klenie na najmniejszy wobler invader firmy Dorady, aż tu coś zassało przynętę i z impetem zaczęło wyciągać plecionkę z kołowrotka. Wędka w pałąk i po tym jak zobaczyłem ogromną płetwę ogonową na środku odry... aż mi nogi zmiękły. Miałem na kiju króla rzeki czyli suma. Walka była nierówna, a ryba robiła sobie co chciała. Prawie godzinny hol zakończył się sromotną porażką...


środa, 19 września 2018

Sama drobnica nad jeziorem i odrą w Nowej Soli

Upał i za bardzo nie ma o czym pisać... post dla statystyk...

Z kumplem byłem nad takim jego tajnym jeziorkiem, a tam tylko kilka malutkich szczupaków i okonie. Następnie po nocnej zmianie w pracy, poszedłem nad Odrę w Nowej Soli. Niemiłosierny upał i bardzo słabe żerowanie ryb. Brały same małe rybki, co można zobaczyć na filmiku. Ciekawostką było to, że wyjąłem top od wędki wyczynowej, który jakiś czas później sprzedałem.
pozdrawiam


piątek, 14 września 2018

Nocny spinning - brzana i sandacz w Cigacicach

To była dziwna nocka na rybach...
Z lenistwa pojechałem tam gdzie blisko i tam gdzie nigdy nic konkretnego nie złowiłem. Łowiłem z ostrogi przy tzw. nowym moście w m. Cigacice. Bardzo niski stan odry, więc szczyt tej ostrogi wyglądał niczym jakaś rafa. Pierwsze rzuty w ciemnościach i jakaś ryba mi spada, chwile później udaje mi się "podciąć" około wymiarowego sandacza. Wobler staram się prowadzić w miarę wolno pod nurt i obławiać głównie przelew. Jakieś pół godziny łowienia i mam zaczep... a ten zaczep ożył. Trochę nerwowy hol i na brzegu ląduje piękna brzana długości 69cm. Sandacz i brzana skusiły się na wobler firmy Dorado. Zapraszam na film...

Brzana złowiona 14.09.2018r - Odra m. Cigacice

Nocny sandacz - odra Cigacice

czwartek, 13 września 2018

Klenie z pontonu odra m. Milsko. Ryby do zalewy octowej...

No to popływałem sobie na pontonie i połowiłem trochę kleni. Dzień jak co dzień z tym tylko wyjątkiem, że pierwszy raz w życiu zabrałem kilka kleni, aby zrobić je w zalewie octowej. No i były zjadliwe... Przynętą #1 okazał się najmniejszy Invader firmy Dorado. Wszystko jest pokazane na załączonym filmiku... Już mam pewność, że plecionka nie przeszkadza w łowieniu kleni :)
...

Kleń 48cm odra m. Milsko 13.098.2018r


środa, 12 września 2018

Drobne ryby m. Krępa z pontonu..

Nie ma co rozpisywać się apropo tego dnia... wszystko jest na filmiku. Ciekawostką było złowienie tego małego sumika. Moim zdaniem bardzo słabe ostrogi i na pewno nie często będę tam łowił. pozdrawiam
...

niedziela, 9 września 2018

Wieczorno - nocne spinningowanie nad odrą m. Cigacice - bolek, kleń i szczupak

Wieczorem zająłem główkę przy tzw. Nowym Moście i oczami wyobraźni widziałem te nocne klenie i bolenie... rzeczywistość okazała się diametralnie inna. Udało mi się złowić tylko małego szczupaka i klenia oraz jednego bolka na wobler SIGA. Ważne, że dłoń rybą śmierdziała...
...
Wieczorny boleń 9.09.2018r odra m. Cigacice

piątek, 7 września 2018

Odra m. Brody 6 kleni i 2 okonie...

Z bratem byłem nad odrą okolice miejscowości Brody i pomimo dość jesiennej pogody udało mi się wydłubać 6 kleni i 2 okonie. Co ciekawe te największe kluchy odprowadzały tylko smużaka i nie dawały się skusić do brania :( no cóż i tak czasami bywa ;)
pozdrawiam
...

czwartek, 6 września 2018

Odra m. Krępa - spinningowanie z brzegu

Trochę już za stary na takie przedzieranie się przez odrzańską dżunglę, dlatego wróciłem prawie nie żywy do domu. Byłem na rybach nie opodal miejscowości Krępa i tradycyjnie polowałem na klenie i bolenie. Generalnie złowiłem tylko 7 kleni, 2 bolenie i 2 okonie. Tego dnia liczyła się jakość, a nie ilość dlatego tylko ten ładny boleń (65cm) złowiony na wobler salmo tiny uratował dzień. Reszta rybek była po prostu w wersji akwariowej czyli małe...
...
Boleń 65cm na wobler Salmo tiny - 6.09.2018r

wtorek, 4 września 2018

Odrzańskie potwory i dwa razy plecionka nie wytrzymała...

Niby niepozorny wypad na ryby w górę od promu w m. Pomorsko. Ot takie łowienia z pontonu z nastawieniem na jakieś klenie i bolenie. Odra tym razem grubo mi pokazała, że potrafi wędkarza zaskoczyć... Wszystko jest na filmie... pierwszy sum na malutki woblerek sie-m, a drugi na dorado... w obydwu wypadkach byłem prawie bez szans... takie dni jak ten zdarzają się góra kilka razy w życiu...




niedziela, 2 września 2018

Odra Brody - Nietków - dużo drobnych ryb

Dnia 2.09.2018r
Spinningowanie z pontonu z wieloma brania i wyholowanymi rybami. Zapraszam na film...
Jako ciekawostkę napiszę, że udało mi się złowić nawet małego suma :)
..
Sumek - odra Brody 4.09.2018r
 



piątek, 31 sierpnia 2018

Vlog wędkarski #2 - o hejcie w internecie - okiem wędkarza

Zabrałem rybę do zjedzenia i hejterzy musieli popisać się znowu... Mnie to generalnie nie rusza, ale tym razem postanowiłem nagrać o tym materiał. Jak zgadzasz się ze mną to polub film i napisz coś w komentarzu...
...

czwartek, 30 sierpnia 2018

Kleniowe eldorado z pontonu (47 i 50cm) - Odra m. Milsko

Miały być szczupaki i sandacze, a skończyło się na kleniach i okoniach. Po raz kolejny siek-m model Bzyk okazał się bardzo skuteczny. Miałem od groma brań, ale z racji łowienia na plecionkę... też dużo ryb spadło mi. Udało wyholować się mi aż 13 kleni i 6 okoni... wszystkie ryby wróciły z powrotem do wody...
..
Kleń 50cm Odra m. Milsko 30.08.2018r

Kleń 47cm odra m. Milsko 30.08.2018r

wtorek, 28 sierpnia 2018

Kolejna brzana na spinning 62cm - odra m. Nietków

Kolejny wypad na ponton i znowu udaje mi się złowić brzanę na wobler firmy siek model bzyk. Byłem po raz kolejny na ostrogach nieopodal miejscowości Nietków. Ryby brały bardzo delikatnie, a brzana trafiła się na bardzo płytkiej zapiaszczonej ostrodze... Brzana została zabrana przeze mnie do zjedzenia i muszę przyznać, że nie była najgorsza jak zrobiłem ją w zalewie octowej.
...
Brzana 62cm odra m. Nietków 28.08.2018r

Brzana 62cm odra m. Nietków na wobler siek model Bzyk

Brzana w zalewie octowej



niedziela, 26 sierpnia 2018

Z brzegu odra m. Nietków i ładne okonie...

Okazało się, że są zawody spławikowe i dlatego zostałem zmuszony, aby przejść mostem na drugi brzeg i tam łowić. Ładne okonie trafiały się i jeden bolek. Pierwszy raz łowiłem na tych ostrogach i wszystko zostało zamieszczone na filmie...
..

piątek, 24 sierpnia 2018

Rekordowa brzana 75cm i olbrzymi kleń 53cm... Odra m. Nietków

Nie ma co za dużo pisać, bo wszystko zostało nagrane. Zwodowałem ponton w przystani Nietków i popłynąłem w górę odry. Na ostrogach powyżej mostu na lewym brzegu udaje mi się złowić pięknego klenia i olbrzymią brzanę. Co ciekawe obie ryby wzięły na ten sam wobler, a mianowicie na wobler firmy Siek-m model Bzyk. Na szczęście łowiłem z plecionką i dlatego obie ryby bez większych problemów udało mi się wyholować. Oczywiście po za tymi klamotami złowiłem jeszcze kilka mniejszych, które też wypuściłem. Zapraszam na film...

Stan wody (stacja Nietków): 130cm
Temperatura wody: 24°c
...
kleń 53cm - odra m. Nietków 24.08.2018r

Kleń 53cm

Brzana 75cm na wobler siek model bzyk

Brzana 75cm złowiona 24.08.2018r - Odra m. Nietków
Wobler siek-m model Bzyk


niedziela, 19 sierpnia 2018

Dwa bolki na szybko w Cigacicach...

Dnia 19.08.2018r z powodu strasznych upałów pojechałem na ryby wieczorem. Obłowiłem kilka główek w dół od tzw. starego mostu w miejscowości Cigacice. Mało czasu, więc skupiłem się na szybkim boleniowym łowieniu. Na wobler siga firmy Siek udało mi się przechytrzyć dwa bolenie...


piątek, 17 sierpnia 2018

Vlog wędkarski #1 - ostrzeżenie i prośba do fanatyków C&R / NO KILL

Niedługo jesień i dlatego nakręciłem krótki vlog o tym, że na moim kanale mogą pojawić się materiały nie do końca akceptowalne przez różnej maści fanatyków ideologi "złów i wypuść". Proszę podchodzić z dystansem lub po prostu zablokować mnie i przestać subskrybować w sytuacji gdy moje poglądy są nie do przyjęcia. Co ciekawe nad wodą takich fanatyków jakoś nie spotykam i większość wędkarzy zabiera ryby do zjedzenia...


czwartek, 16 sierpnia 2018

Wczora byłem chwilę nad Odrą w m. Szprotawa...

Co tu dużo pisać... łowiłem tak z 2 godziny i w tym czasie złowiłem malutkiego klenia i małego okonka. Co ciekawe na przelewie zaciąłem jakąś fajna rybkę, która po krótkim holu spadła. Podejrzewam brzanę...
Stan Odry (Stacja Cigacice): 124cm
Temperatura wody: 22,7°C
...

środa, 15 sierpnia 2018

Taki sobie dzień nad odrą w m. Nietków

Pierwszy raz w życiu poszedłem na ostrogi powyżej mostu kolejowego w miejscowości Nietków. Zabrałem ze sobą przynęty na klenia i bolenia oraz kilka gumek na okonie. W pierwszych rzutach udało mi się przechytrzyć na wobler siek-m, takiego około-wymiarowego bolenia. Chwilę później zaciąłem pięknego klenia na przelewie. Później już było tylko dziwniej... wystarczy, że wspomnę o małym sumie z przelewu oraz leszczu za grzbiet...
Zapraszam na film...

Stan odry (stacja Nietków): 126cm
Temperatura wody: 22,4°C
...
 


sobota, 4 sierpnia 2018

Małe sandacze na nocce...

Miałem szalony pomysł... i co ciekawe zrealizowałem go...
Mianowicie po całym pracowitym dniu pojechałem o 21,50h pociągiem do Nowej Soli, aby połowić nocą na opasce. Nad wodą byłem chwilę przed 23 godziną. Tradycyjnie łowiłem głównie na woblery firmy GLOOG model Nike długości 10cm. Już w pierwszych rzutach miałem branie, którego nie zaciąłem. Wobler prowadziłem super wolno pod nurt z częstymi kilkusekundowymi przystankami. Oczywiście łowiłem z plecionką, więc wszelkie nawet delikatne brania były doskonale widoczne. Z wielką wiarą w końcowy sukces, dokładnie obławiałem opaskę metr po metrze. To była noc małych sandaczy... miałem kilkanaście delikatnych brań, których nie szło po prostu skutecznie zaciąć. Za to dwa razy wstrzeliłem się idealnie co skutkowało wyholowaniem małych sandaczy. Łowiłem do 5 godziny, a dlaczego? Bo musiałem zapierniczać do pracy na dniówkę :) to był na prawdę ciężki dzień w pracy :) obecnie są takie upały, że tylko nocą idzie spinningować...
...
Stan wody (stacja Nowa Sól): 118cm
Temperatura wody: 25°C
Dn. 3/4.08.2018r

Sandacz - odra m. Nowa Sól


wtorek, 31 lipca 2018

Brania boleni wieczorem i brak sandacza nocą

W dzień upał, więc tylko wieczór i noc zostały, aby w miarę komfortowo połowić. Zanim słońce schowało się za horyzontem, uparcie rzucałem boleniowymi woblerami. Bardzo szybko doczekałem się pierwszego brania Rapy, która niestety spadła z haka. Później sytuacja powtórzyła się kilka razy. Krótko przed zapadnięciem zmroku udało mi się w końcu wyholować bolenia. Wczorajszego dnia boleniowym kilerem okazał się wobler Siek-m model "siga". Łowiłem do 1 godziny w nocy i niestety w ciemnościach nie udało mi się złowić sandacza... Mówi się trudno i łowi dalej... Może następnym razem będzie lepiej :) Podejrzewam że bolenie spadały mi z powodu używania bardzo topornego zestawu z wędką o c.w. do 40g i plecionką 0,14mm.
...

poniedziałek, 23 lipca 2018

Na Dąbiu wśród stonki wakacyjnej...

Zapamiętać!
Nigdy nie jechać w weekend na jezioro Dąbie, gdy jest sezon wakacyjny i upalny dzień. Wczoraj zeszedłem z nocnej zmiany w pracy i dlatego nad wodą byłem dopiero o godzinie 9:30. Po wypłynięciu spotkałem dwóch znajomych wędkarzy także na łódce, którzy łowili od świtu i jeden z nich miał w wiaderku okonia 38cm. Hmmm niby tyle się gada o C&R, a ja jakoś poza stroną facebook rzadko lub wcale nie spotykam się z tą ideologią nad wodą (śmiech). Znajomi zwijali się już do domu, a ja dopiero płynąłem na ulubioną miejscówkę. W względnym spokoju połowiłem może dwie godziny. Później zaczęli zjeżdżać się turyści, a na wodzie pojawiło się sporo jednostek pływających. Naliczyłem raz 24. Dominowały rowery wodne i kajaki. Ogólnie to jezioro jest małe, więc można było odczuć tłok nad wodą. Musiałem cholernie uważać, aby nie rzucić w nikogo. Jeszcze nigdy nie łowiłem na jeziorze z takim ruchem na wodzie. Testowałem nową echosondę i nie udało mi się znaleźć żadnych górek okoniowych itp. Ryby w ogóle nie brały i udało mi się złowić może z 10 okonków i nie miałem brania żadnego fajnego. Co ciekawe ani razu nawet nie zaobserwowałem, aby ganiały. Prawdopodobnie wczasowicze wypłoszyli wszystkie ryby z płytszych miejsc i pochowały się one gdzieś daleko od brzegu, w toni. Z początku łowiłem na średniej wielkości przynęty, aby nie męczyć drobnicy. Przy braku brań, postanowiłem jednak zmontować boczny trok i dopiero wtedy udało mi się uratować przed wyzerowaniem. To był na prawdę ciężki dzień... muszę poszukać innego jeziora w okolicy, bo spokój nad wodą jest dla mnie bardzo ważną sprawą :) Jedyny plus to taki, że mogłem sobie popatrzeć na wiele pięknych kobiet ubranych w skąpe stroje kąpielowe... hehe
Należę niestety do tych wędkarzy, którym czasami nie biorą, i którzy nie wstydzą się do tego przyznać :)
...

czwartek, 19 lipca 2018

Rekord ilościowy...

Wczoraj cały dzień wiało i padało, a ja jak ten kretyn na pontonie i na dodatek po nocnej zmianie w pracy. Gdyby nie to, że byłem pierwszy raz z pontonem nad tym jeziorem i miałem okazję wykorzystać pożyczoną echosondę. To bym w życiu nie rozkładał pontonu w tych warunkach pogodowych. Na początku pływałem tylko z oczami wpatrzonymi w ekran echosondy. Same płycizny do 1,3m głębokości. Nawet na środku jeziorka płycizna i muł. Dopiero gdy znalazłem miejsca gdzie woda była już trochę głębsza rozpocząłem łowienie. Autentycznie prawie co rzut miałem brania małych okoni. Gdzie bym nie rzucił to twisterka na bocznym troku skubały małe okonki. Pasiaków taki do 15cm długości wyjąłem koło 60szt i co ciekawe nie miałem na kiju żadnego wymiarowego. Na echo miałem kilka dziwnych obrazów... Nie prędko wrócę nad tą wodę, bo obecność tak dużej ilości natrętnych malutkich pasiaków nie rokuje zbyt dobrze. Mogłem jednak pojechać na sprawdzoną wodę czyli jezioro Dąbie Wielkie.
...




niedziela, 15 lipca 2018

Gruby okoń wieczorem na Dąbiu Wielkim...

Wczoraj byłem z kolegą na łódce i dlatego nie nagrywałem filmiku z łowienia, bo za dużo roboty z montażem w sytuacji gdy ów kolega nie chce być na nagraniu. Nad wodą byliśmy o godzinie 16;30 i spinningowaliśmy aż do zachodu słońca. Ryby zdecydowanie gorzej żerowały niż podczas wcześniejszego mojego wypadu. Na boczny trok udało mi się wydłubać około 30 okoni, a tylko jeden był godzien tego, aby zrobić mu zdjęcia. Najwięcej brań miałem na paprocha firmy Relax kolor miodowy ze złotym brokatem, z pojedynczym ogonkiem. Brania były bardzo nieregularne, a jeżeli chodzi o oznaki żerowania na powierzchni. Tylko kilka razy okonie pogoniły i to dosłownie kilka sekund było widać żerowanie. Po jednym z takich ataków, udało mi się posłać trok w to miejsce i zaciąć sporego okonia. Jak na razie skuteczność mam wyśmienitą na tym jeziorze, bo na każdym wypadzie udaje mi się złowić pięknego garbusa... :)
....
Duży okoń z jeziora Dąbie Wielkie - 14.07.2018r
Miarka nigdy nie kłamie... Kilka cm zabrakło do 40

środa, 11 lipca 2018

Duże okonie na boczny trok z Jeziora Dąbie wielkie k. Zielonej Góry.

Dnia 10.07.2018r znowu pojechałem na Dąbie. Tym razem zabrałem ze sobą jedną wędkę na okonie i dwa pudełka z małymi gumkami. Pogoda zmieniła się diametralnie i przyszło wyraźne ochłodzenia. Momentami padał deszcz i chwilami podmuchy wiatry były dość uciążliwe. Łowiłem tylko na boczny trok - opis zestawu jest na załączonym filmie. Taka zmiana pogody wpłynęła na ryby tak, że zaczęły intensywnie żerować. Co około pół godziny widziałem jak olbrzymie okonie sieją postrach wśród drobnicy przy powierzchni. Zaganiały białoryb pod samą powierzchnię, aby później jak stado wilków móc zaatakować swoje ofiary. Ja musiałem trafić na ten moment i szybko posłać przynętę w takie miejsce. Na trok prowadzony po dnie czepiały się tylko małe okonki, a na prowadzony przy powierzchni lub w pół wody w miejscu żerowania... kusiły się ładne garbusy. Wyholowałem trzy piękne okonie oraz koło 15sztuk malutkich. Jednak nie to było najlepsze... Miałem na kiju dwa tak olbrzymie okonie, że jestem pewien tego, że były moimi życiówkami. Jestem przekonany, że chociaż w jednym wypadku przegrałem walkę z okoniem, którego długość mogła oscylować w granicach 50cm. Nie należę do "bajkopisarzy", dlatego piszę śmiertelnie poważnie... Jeszcze tam wrócę z nadziejami na poprawienie swojego rekordu życiowego...
...
10.07.2018r - j. Dąbie Wielkie
10.07.2018r - jezioro Dąbie wielkie koło Zielona Góra
Jezioro Dąbie Duże - województwo Lubuskie



czwartek, 5 lipca 2018

Pierwszy w tym sezonie dzień, na jeziorze Dąbie Wielkie

Odra ostatnio mocno uczy pokory i wyniki dają wiele do życzenia, więc dnia 4 lipca 2018r wybrałem się nad jezioro Dąbie Wielkie koło Zielonej Góry. Był bardzo upalny dzień i dlatego na wodzie było dużo rowerów wodnych oraz kilka łódek. Sezon wakacyjny, więc taka ilość wczasowiczów wcale mnie nie zdziwiła. Łódkę wynająłem z koła PZW nr 10. Miałem ze sobą dwie wędki, jedna pod szczupaka i druga pod okonie. Na początku spinningowałem z paprochem na główce dżigowej, ale po chwili uznałem, że w tych warunkach pogodowych ryby na pewno bardzo słabo żerują i warto jednak przezbroić się i zacząć łowić na boczny trok. Był to strzał w dziesiątkę, bo od razu pojawiły się brania małych okoni. Zestaw prowadziłem bardzo powoli po dnie z częstymi dwusekundowymi postojami, po których delikatnie podrywałem go z dna. Co jakiś czas odkładałem okoniówkę, aby pomachać konkretniejszym sprzętem za szczupakiem - bez efektów. Na tym jeziorze jest tak, że często absolutnie nic nie bierze lub trafiają się same niewymiarowe okonki, ale trzeba się liczyć z braniem okonia długości nawet ponad 40cm. Tego dnia właśnie na to chociaż jedno branie ładnego garbusa liczyłem. Przerzuciłem 20 okoni, które często nie przekraczały nawet wymiaru, aż tu nagle przytrzymanie, zacięcie i ten przyjemny ciężar na wędce... Po roku nieobecności na tym jeziorze, udało mi się przyfarcić i złowić pięknego okonia długości 35cm... wziął na portki firmy mann's moto-oil z czerwonym brokatem :)
...
Okoń 35cm j. Dąbie Wielkie - 04.07.2018r


poniedziałek, 18 czerwca 2018

Zawody już nie dla mnie...

Wczoraj były pierwsze w tym sezonie zawody wędkarskie zaliczane do Mistrzostw Okręgu. Upalna pogoda i lekko podwyższony stan odry w Nowej Soli, a ja musiałem skończyć już łowienie 3 godziny przed czasem, a faktycznie to starałem się może przez dwie godziny. Co ciekawe byłem o włos, aby przyfarcić, bo jeden boleń odprowadził tylko przynętę do brzegu, a drugi chyba nie trafił, bo spadł natychmiast. Później porzucałem jeszcze bez wiary i ostatecznie zrezygnowałem.  Jako cukrzyk mam mocno przerąbane i w tych warunkach dostałem mocnych zawrotów głowy oraz ogólnego stanu otępienia. O ile prywatnie mógłbym gdzieś odpocząć w cieniu, a na zawodach jednak to mnie już skreślało. Jakbym zawzięcie walczył do końca, mogłoby to zakończyć się nie wesoło. Omdlenie hipoglikemia lub hiperglikemia. O ile cukrzyk w takich sytuacjach mógłby liczyć na pomoc ze strony przechodniów w miejscach publicznych.  To zawodnik taki jak ja mógłby paść gdzieś w krzakach nieprzytomny i nieprędko ktoś by mnie znalazł... żeby liczyć się na zawodach trzeba być w pełni świadomym, bo wiara tylko w ślepy fart nie jest wyjściem. Czas pokaże czy będę jeszcze w tym roku startował...

środa, 13 czerwca 2018

Sandacz wieczorem... Odra m. Tarnawa

Wczoraj nad wodą byłem około 16 godziny, bo chciałem pobawić się z kleniami na super ciekawych przelewach, a wieczorem zapolować na sandacza i suma. Kleni i jazi BRAK. Cudowałem na wszelkie sposoby i nie doczekałem się brania tych ryb. Za to bardzo intensywnie żerowały bolenie, które oczywiście olewały wszystkie moje przynęty, a było to spowodowane tym, że obecnie żerują na bardzo malutkim narybku i ciężko skusić je do brania na tradycyjne przynęty boleniowe. Dwie godziny machania i jedyny kontakt z boleniem polegał na tym, że odprowadził mi wobler pod same nogi i zrobił nawrót. Jak słońce zaczęło powoli chować się za horyzontem, chwyciłem mocniejszą wędkę i zacząłem powoli obławiać ostrogę pod kontem sandaczy i ewentualnie suma. Powoli następowała tzw. "szarówka", a ja na napływie główki zobaczyłem żerowanie jakiś ryb przy samym brzegu. Kilka rzutów na wobler Gloog model nike 8cm i mam delikatne skubnięcie, po którym wymiarowy sandacz ląduje na brzegu. Rybę bardzo szybko uśmiercam gdyż zabieram ją w celach konsumpcyjnych i wracam do łowienia... dosłownie drugi rzut i znowu mam branie, ale tym razem ryba robi tylko świecę przy brzegu i spina się.... po jakiś kolejnych 15minutach mam znowu sandacza na kiju, który także niestety spada z haka w momencie podbierania. Później woda zamarła i nie miałem już żadnych brań. Wszystkie sandaczowe brania były dosłownie przy samym brzegu. Najwyraźniej udało mi się znaleźć we właściwym miejscu o właściwym czasie...
Stan Odry (stacja Cigacice): 131cm
Temp. wody: 24°C
...
Sandacz Odra m. Tarnawa
...

niedziela, 10 czerwca 2018

Dwa wypady na zero...

Odra ostatnio bezlitośnie uczy mnie pokory i dwa wieczorno-nocne wypady za sandaczem i sumem zakończyły się bez ryby. Nawet brania nie miałem. Łowiłem głównie na woblery Nike firmy Gloog oraz Boxer firmy Salmo. Woda wydaje się martwa i z szybkiego wywiadu wśród znajomych wiem, że nie tylko ja ostatnio nie mam czym się pochwalić.  Co ciekawe nawet klenie nie chcą za dobrze brać.  Coraz poważniej rozważam, aby pojechać na jakąś nockę z żywcami i spróbować złowić suma na tzw.  Zrywkę.

środa, 6 czerwca 2018

Mistrzowski komunikat o zawodach spinningowych... to są jakieś jaja

ZAWODY SPINNINGOWE "PUCHAR ODRY" 17.06.2018R - ODRA M. NOWA SÓL
Przeraża mnie i jednocześnie wkurza podejście okręgu PZW Zielona Góra do osób startujących w zawodach spinningowych zaliczanych do Mistrzostw Okręgu. Okręg dzisiaj zamieścił komunikat o zawodach czyli 4 DNI przed wyłączeniem łowiska z treningu! Jakby problemem było to zrobić nawet miesiąc temu? Takim postępowaniem ewidentnie olewa się zawodników i w mojej ocenie ten "komunikat" był zamieszczony tylko po to, aby ludzie wiedzieli ile kasy zapłacić i na jakie konto, bo przecież dla nich chyba tylko kasa się liczy za startowe, a nie człowiek, który wydaje majątek na ten sport i załatwia sobie niejednokrotnie wolne w pracy, aby móc wystartować w tego typu imprezie. Spoko terminy zamieszczania komunikatów już od lat są chyba jedną z metod zniechęcenia ludzi do startów w zawodach spinningowych i jak na razie przynosi to efekty. Bardziej irytuje mnie to, że w tym cholernym komunikacie... autor nie pomyślał o tym, że wypadałoby napisać w jakim konkretnie miejscu zbiórka oraz jaki teren zawodów. Pisząc tylko "odra Nowa Sól" popisał się na całego :) Jakby tego było mało... w okręgu chyba uznają, że podanie terenu zawodów jest też zbędne? Nawet nie napisali, na którym brzegu będzie łowienie. Czyli jak ktoś chciałby sobie potrenować to ma SPORY kawałek wody do obłowienia z nadzieją, że uda mu się trafić, że tam będą te zawody spinningowe. hehe to są jakieś jaja.... Ja i osoby, które od lat jeżdżą poradzą sobie, bo już przyzwyczaiły się do tego burdelu, ale jakby ktoś nowy chciał wystartować to uzna najpewniej, że to jest jakiś cyrk i szkoda czasu oraz pieniędzy. WYDAJEMY SWOJE CIĘŻKO ZAROBIONE PIENIĄDZE I TRACIMY SWÓJ CENNY CZAS, A W ZAMIAN NAWET NIE TRAKTUJE SIĘ NAS POWAŻNIE...
p.s. oczywiście to tylko przedsmak tego co może się wydarzyć już na samych zawodach... bo normą jest to, że np. można wylosować główkę, na której są już rozstawione gruntówki z każdej strony, bo po co wypraszać miejscowych, którzy przyjechali sobie połowić i nie wiedzieli o zawodach oraz już pewnie nikogo nie zdziwiłoby jakby chorągiewka oznaczająca koniec terenu zawodów... dziwnym trafem znalazła się w innym miejscu niż powinna...
Brak już mi sił do takich zawodów i zdrowia...
p.s. ewentualne korekty ze strony okręgu zamieszczone po opublikowaniu tego postu, na pewno nie załatwią tematu
...



wtorek, 5 czerwca 2018

Wobler DOTS na klenie i bolenie - polecam na Odrę

Wobler,  który doskonale sprawdził się przy łowieniu odrzańskich kleni i boleni żerujących na drobnym narybku. Dodatkowo udało mi się złowić na niego okonie i sprowokować do ataku szczupaka, który niestety odgryzł przynętę. Polecam na dosyć płytkie miejsca z uciągiem. Charakteryzuje się bardzo drobną i wyczuwalną pracą zarówno podczas prowadzenia pod nurt jak i z nurtem. Niewątpliwym olbrzymi walorem tego woblerka jest także jego lotność. Długość zaledwie 1,5cm, a idzie nim na prawdę daleko machnąć przy zastosowaniu oczywiście cienkiej żyłki (0,14-0,16mm). Jak dla mnie jest to super alternatywa dla smużaków, które często ratują sytuację podczas upalnych dni oraz takich co z niewiadomych przyczyn "nic nie bierze". Radziłbym prowadzić z częstymi przytrzymywaniami oraz ultradelikatnymi podszarpywaniami, które często prowokują rybę do brania. Sprawdziły się także przy tradycyjnym wachlarzowym łowieniu. Po moich testach jestem już pewien, że te przynęty zdobyły pewne miejsce w moim pudełku. Na moich filmach z YT widać, że często łowię na nie :)
...
wobler dots

poniedziałek, 4 czerwca 2018

Trzy godziny machania z brzegu za sumem i nic...

Przedwczoraj wieczorem byłem na główkach powyżej starorzecza w m. Bobrowniki i łowiąc z brzegu na grubo nie doczekałem się żadnego brania. Obym tylko w tym sezonie pisał jak najmniej takich postów dla statystyk... Obecnie mam za mało czasu, aby zwodować ponton, bo nie opłaca mi się tego robić dla kilkugodzinnego łowienia, więc po staremu przedzieram się przez odrzańskie krzaczory.
...

sobota, 2 czerwca 2018

Pierwsza nocka 2018

W nocy z 1 na 2 czerwca, pojechałem pospinningować sobie nad Odrę w dół od portu w Cigacicach. Stan wody podwyższony. Zabrałem jedną wędkę pod sandacza i suma z nawiniętą na kołowrotek plecionką 0,14mm oraz dwa pudełka z woblerami na noc. Tradycyjnie zacząłem od ujścia portu i muszę przyznać, że chyba wszystkie sandacze zostały już zjedzone, bo nawet pstryknięcia nie doczekałem się i co było dla mnie szokiem... nikogo nie spotkałem nad wodą. Później obleciałem kilka główek bez kontaktu z sandaczem i łowienie zakończyłem o 3 godzinie. Hehe jedyną rybą był leszcz zahaczony za grzbiet...
Stan odry: 175cm
Temperatura wody: 24.4°C
...
 

czwartek, 31 maja 2018

Zawody WKS Rapa Zielona Góra 31.05.2018r - odra Głuchów - 2 miejsce

Pierwsze zawody spinningowe mojego klubu w sezonie 2018 odbyły się nad odra m. Głuchów. Startowało 7 osób i były oczywiście na żywej rybie. Pierwszy raz byłem na tych główkach i plan miałem prosty... Po pierwsze złapać szybko jakiegoś okonia, aby nie przyzerować, a później już zapolować na klenie i bolenie. Wymiarowego okonia (26cm) złowiłem szybko, a klenie (34cm) po jakiejś godzinie. Im słońce mocniej grzało tym doczekanie się brania było mniej prawdopodobne. Jedyny wobler DOTS stał się przekąską dla szczupaka, a podczas łowienie na obrotówkę Lukris, coś  mi tak wzięło, że po ułamku sekundy przetarło żyłkę o kamienie. Miałem jeszcze kilka odprowadzeń boleni i byłoby na tyle... Okazało się, że zająłem 2 miejsce przegrywając ze szczupakiem długości 50,5cm.

Stan odry (stacja Cigacice): 136cm
Temperatura wody: 24°c
...
..
Zwycięzca zawodów spinningowych wks Rapa Zielona Góra 31.05.2018r



środa, 30 maja 2018

Popływałem i tylko jeden okoń...

Odra w górę od Cigacic i tylko jeden okoń z pontonu... absolutnie nic nie brało i post pisany tylko dla statystyk... 29maja 2018r STRASZNY UPAŁ

Stan Odry (Cigacice): 140cm
temperatura wody: 23,3°C
...



.

poniedziałek, 28 maja 2018

Znowu Nowa Sól i upalny dzień...

Dnia 27 maja 2018r pojechałem zapolować na klenie i bolenie. Nie miałem możliwości łowić z samego rana jak i wieczorem, więc została mi najgorętsza i najgorsza dla spinningisty pora dnia. Uważam się za wytrwałego wędkarza, którego niewiele rzeczy może zatrzymać, ale z nieba lał się tak żar, że nie dałem rady przedrzeć się przez odrzańską dżunglę na arcyciekawe ostrogi daleko w dół od mostu drogowego. Dlatego skupiłem się głównie na główkach, do których były wydeptane ścieżki. Cały dzień nad wodą i tylko 10 malutkich okonków, bolek i 4 małe klenie... Brały na malutkie woblery DOTS jak i smużaka.
...

niedziela, 13 maja 2018

Nowosolskie bolenie 2 szt

Dnia 8 maja 2018r pojechałem pociągiem do Nowej Soli. Zaznaczam, że to nie jest jakaś "tajna" cudowna woda, a po prostu mam tam blisko i jako kolejarz pojechałem pociągiem za darmo. Po przybyciu na dworzec, czekał mnie ponad godzinny spacer na główki w dół od portu. Zabrałem ze sobą sprzęt na dwa gatunki ryb: bolenie i klenie. Chwilę porzucałem za kleniami i zdecydowałem dać sobie spokój z tymi rybkami i zapolować na rapy, bo widziałem co jakiś czas jak żerują. Bardzo szybko złowiłem dwa bolenie na wobler mini bleak, a później żerowanie boleni ucichło, więc zacząłem kombinować z przynętami. Udało mi się sprowokować jednego sporego bolenia na wobler firmy JAZ, który niestety po chwilowym holu spadł. Łowiłem w sumie około 5 godzin i pierwszy raz na tych konkretnie główkach. Zapraszam na krótki filmik z tego dnia...
...

poniedziałek, 7 maja 2018

XIV Puchar Ziemi Lubuskiej 1.05.2018r - 25 miejsce - odra m. Cigacice

Jestem po pierwszych zawodach spinningowych w tym sezonie. Niestety ten start nie mogę zaliczyć do udanych. Po raz kolejny przekonałem się o tym, że muszę trochę poprawić swoją kondycję, bo znowu po sygnale startowym nie mogłem dogonić i utrzymać tempa zawodników gnających na fajne boleniowe ostrogi w dół od sekretariatu zawodów. Dlatego postanowiłem zająć jedną z wcześniejszych główek i spróbować jakiegoś klenika złowić, a później dopiero pójść na ów boleniowe miejscówki, które powinny się pozwalniać po 2-3 godzinach zawodów. Chwilę po rozpoczęciu zawodów... mam klenia takiego pod wymiar i "banana" na twarzy, bo takie rozpoczęcie dobrze rokowało. I tylko tyle. Miałem tam jeszcze kilka delikatnych skubnięć i bolenia, który tylko oprowadził wobka do brzegu. Później poszedłem w dół spory kawałek, aż znalazłem wolną ostrogę, na której złowiłem wymiarowego okonia, a później na samym końcu sektora znowu mały boleń tylko oprowadził mi woblerek pod same nogi. W mega skupieniu doczekałem się brania wymiarowego klenia, który był moją drugą i ostatnią wymiarową rybą na tej imprezie. Ostatnie dwie godziny zawodów spędziłem na przelewowym łowieniu kleni, które ewidentnie nie brały. Co ciekawe w ciągu siedmiu godzin zawodów, ani razu nie zaobserwowałem szarży bolenia na stada uklei krążące przy powierzchni. Moim zdaniem popełniłem wielki błąd, że skupiłem się na próbach łowienia kleni, zamiast zawzięcie machać za bolkami, którego złowienie gwarantowałoby mi wysoką lokatę. Zamiast liczyć na "małe punkty", powinienem postawić wszystko na jedną kartę... Ostatecznie zająłem dopiero 25 miejsce na 49 seniorów. Co ciekawe okonia i klenia złowiłem na "wyżebrany" od znajomego wobler DOTS.
...
Najlepsi seniorzy - XIV Puchar Ziemi Lubuskiej
Juniorzy - XIV Puchar Ziemi Lubuskiej