niedziela, 16 kwietnia 2017

Wypad pstrągowy z bratem nad małą rzeczkę w woj. Lubuskim.

Pogoda jest dość paskudna, a na odrę nie chcę jechać, bo wiadomo, że bolenie gryzą jak szalone, a nie zamierzam ich łowić póki mają okres ochronny. Dlatego zdecydowałem się, aby zapolować na pstrągi potokowe wraz z bratem i nagrać filmik z łowienia. Nazwy rzeki niestety nie podam, bo jest to bardzo mały "ciurek" i lepiej niech będzie "tajny" dla większości osób. Łowiłem na mój sprzęt "kleniowy", a za przynęty służyły mi małe okoniowe gumki na 1g główce. Ta rzeczka jak widać na filmie nie zachwyca rozmiarami i aby dobrać się do ryb trzeba z wielką starannością obławiać "punktowo" jej fragmenty gdzie woda wypłukała jakiś głębszy dołek lub rynienkę. Przyroda wzdłuż tego strumyka zachwyca swoją dzikością. Wraz z bratem zaobserwowałem m. in. jak dwa dziki walczyły między sobą na drugim brzegu oraz bobra, który narobił sporo rumoru w wodzie. Jeżeli chodzi o rybki. To fajnie rozpocząłem łowienie, gdyż bardzo szybko złowiłem potokowca długości 30+, a brat chwilę później też pstrąga. Miałem sporo brań na gumki, które spartoliłem. Ryby spadały mi z kija w trakcie kilkusekundowego holu lub tak gwałtownie atakowały przynętę, że nie udawało mi się ich zaciąć. Brat wykazał się zdecydowanie większą skutecznością, bo złowił w sumie 4 pstrągi, a ja zostałem przy tym jednym. Brzegiem rzeki zrobiliśmy około 6km i muszę przyznać, że droga powrotna do auta była mocno wykańczająca. Wypad uważam za w miarę udany i prawdopodobnie wrócę na tą wodę niebawem. Zapraszam do obejrzenia filmu z łowienia tego dnia oraz do subskrypcji kanału YT, na którym regularnie będą pojawiały się nowe materiały.
...
Bardzo ciekawa miejscówka.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz