sobota, 22 września 2018

Olbrzymi sum na dość delikatnym sprzęcie... nierówna walka

Tego nie da się opisać. To trzeba przeżyć...
Łowiłem sobie spokojnie klenie na najmniejszy wobler invader firmy Dorady, aż tu coś zassało przynętę i z impetem zaczęło wyciągać plecionkę z kołowrotka. Wędka w pałąk i po tym jak zobaczyłem ogromną płetwę ogonową na środku odry... aż mi nogi zmiękły. Miałem na kiju króla rzeki czyli suma. Walka była nierówna, a ryba robiła sobie co chciała. Prawie godzinny hol zakończył się sromotną porażką...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz