sobota, 16 kwietnia 2016

Pierwszy wypad na odrę w tym roku.

Przedwczoraj pojechałem pierwszy raz w tym roku nad Odrę, aby spróbować złowić klenia. Niestety nie mogę pochwalić się żadną rybą, ani nawet braniem. Woda podniosła się w ciągu ostatnich dni i dostęp do główek był ograniczony i zostało tylko łowienie u ich podstaw lub w zakolach między ostrogami. Z rana było dość chłodno i bardzo mgliście. Po dotarciu nad wodę stwierdziłem, że wysoka woda nie będzie jedynym utrudnieniem, bo na powierzchni unosiło się bardzo dużo zielska i różnych innych śmieci. Graniczyło z cudem poprowadzenie przynęty w taki sposób, aby nie trafić na jakiś syf osadzający się na żyłce lub przynęcie. W takich warunkach nie liczyłem na dobre wyniki i potraktowałem ten dzień jako taki wstęp, i przechadzkę nad wodą przed sezonem. W takim "klimacie" połowiłem sobie te dwie godzinki i wróciłem do domu. Woda jeszcze zimna i nie zaobserwowałem żadnych spławów ryb lub ataków np. boleni. Wniosek taki, że trzeba jeszcze kilku cieplejszych dni, aby przyroda w pełnie obudziła się po zimie. Na moim blogu wędkarskim będę zamieszczał choćby krótką relację z każdej wyprawy wędkarskiej. Jak wiadomo z życia nie wszystkie mogą zakończyć się sukcesem i nie "codziennie jest niedziela", a łowić trzeba ;) Jeszcze trochę i na pewno więcej będzie życia na tej stronie i miejmy nadzieje, więcej zdjęć z ładnymi rybami złowionymi przeze mnie ;) Poniżej kilka zdjęć z tego dnia...
...
Tak gęsta mgła była z rana nad wodą.
Pełno "śmieci" w wodzie utrudniało strasznie łowienie.
Przy normalnym stanie wody można spokojnie dojść do tego słupa i tam łowić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz