niedziela, 31 grudnia 2017

Podsumowanie sezonu 2017

Pora na uczciwe podsumowanie sezonu wędkarskiego 2017. Nie zamierzam jakoś upiększać tego jak ten rok faktycznie wyglądał. Ogólnie powiedziawszy nie należał on do zbyt udanych. Zdecydowały o tym w mojej ocenie dość wysokie stany odry oraz to, że dałem się trochę wciągnąć w rywalizację internetową. Co skutkowało wieloma wypadami wędkarskimi bez swoistego luzu, który często pozwalał mi osiągać dobre wyniki. Muszę wspomnieć też o tym, że rozszerzyłem swoją działalność o prowadzenie kanału na Youtube.com. Na moich filmikach starałem się pokazywać całą prawdę jak łowię i czym jest dla mnie wędkarstwo. Zdecydowana większość widzów doceniła moje działania wieloma pozytywnymi komentarzami i subskrybowaniem kanału, a ci co chcieli mnie hejtować zostali poblokowani lub "zgaszeni" przeze mnie wieloma mocnymi argumentami, których nie potrafili odeprzeć. Jeżeli chodzi o zawody wędkarskie to po rewelacyjnym sezonie 2016. Przyszła pora na gorsze starty. Żałuję, że nie nagrywałem relacji z zawodów, bo mógłbym prawie każdy filmik nazwać "mam pecha i tyle". Ryby autentycznie spadały mi z haka lub przy łowieniu na smużaki, robiły tylko nawrót przy samej przynęcie. Niestety wędkarstwo bardzo uczy pokory i trzeba z tym pogodzić się....
...
Styczeń 2017
Zacząłem od nieudanego wypadu pstrągowego (rzeczka była zamarznięta), następnie pojechałam dwa razy na "Cegielnie" w Zielonej Górze. Gdzie na blaszkę podlodową przechytrzyłem pierwszego dnia ładnego okonia oraz dwa mniejsze, a podczas kolejnego wypadu upolowałem tylko 4 nieduże okonki. Za to miałem kolosalnego okonia na kiju, którego straciłem tylko przez to, że wyrąbałem siekierą za mały przerębel. Połowiłem także na jeziorze w m. Lubięcin i złowiłem tam 19 okonków także na blachę.
Styczniowy garbus z Cegielni.
 LUTY 2017
Tylko dwa razy nad wodą. Pierwszy wypad był za pstrągiem na rzeczkę Młynówka Kosierska. Nic tam nie złowiłem. Drugie łowienie to już tradycyjny spinning w porcie w m. Cigacice. Dzień zakończony tylko jednym okoniem. Raczej z nudów w tym miesiącu pojechałem na ryby niż z jakimiś konkretnymi planami. Rozprostowałem kości chociaż.
Jedyna ryba w Lutym
MARZEC 2017
Już powoli czuć wiosnę w powietrzu. Stare kości najpierw rozprostowałem nad łowiskiem "dzika ochla" w Zielonej Górze. Upolowałem tam 3 pasiaki. Głodny łowienia wybrałem się także nad jedno odrzańskie starorzecze i nic nie złowiłem. Pod koniec miesiąca pojechałem na typowe odrzańskie łowienie z małymi kleniowymi wobkami... jak szło przewidzieć nie złowiłem żadnego klenia a za to dwa bolenie. 
KWIECIEŃ 2017
Z bratem pojechałem na pstrągi i od razu złowiłem takiego potokowca około 35cm, a on 4 mniejsze. Następnie chciałem złowić jakiegoś okonka na starorzeczu i zakończyło się tylko małym szczupaczkiem. Ostatni kwietnia tak wypadał, że można było łowić bolenie, więc pojechałem i złowiłem dwie przyzwoite sztuki nieopodal miejscowości Milsko. W kwietniu nad wodą byłem tylko 3 razy.
Boleń złowiony ostatniego dnia kwietnia nad odrą m. Milsko.
MAJ 2017
Rozpocząłem od bardzo nieudanych dla mnie zawodów 1maja. Impreza odbyła się na prawie powodziowej wodzie, a na dodatek organizator pierwszy raz dopuścił do łowienia port w Cigacicach. Wielu zawodników nie zabrało ze sobą nawet jednej okoniowej przynęty, a przy tych warunkach łowienie okoni w porcie było dobrą taktyką. Pod koniec miesiąca odbyły się kolejne zawody tym razem nad odrą w m. Przewóz, na których poszło mi lepiej, bo złowiłem bolenia, który dał mi 10 miejsce. Maj był wybitnie boleniowym miesiącem dla mnie. Przechytrzyłem w sumie 21 boleni. Na rybach bylem 7razy prywatnie. Kilka ciekawych filmików zamieściłem na YT.
CZERWIEC 2017
Spokojny miesiąc nad odrą bez jakiś rewelacyjnych wyników. Ot takie standardowe bolenie i klenie brały. W tym miesiącu ostatecznie przekonałem się do nowej rewelacyjnej boleniowej przynęty w moim arsenale. Mowa o woblerze "mini bleak" firmy Oleix. Na prawdę polecam każdemu.W czerwcu byłem 7 razy nad wodą z czego 4razy nocą. Niestety żadnego nocnego sandacza nie złowiłem.
Boleń złowiony 1 czerwca.
LIPIEC 2017

Niby początek sezonu sumowego. Mi nie chciało chodzić się za wąsami, a skupiłem się na klenikach i bolkach. Wystartowałem w zawodach i zająłem dopiero 17 miejsce. Pierwszy raz w życiu pojechałem na odrę w m. Bytom  Odrzański i na prawdę pięknie połowiłem. Upały nie dawały żyć, a ryby słabo żerowały. Byłem 6 razy nad wodą.

SIERPIEŃ 2017
Pierwszy nocny spinning w porcie m. Cigacice z wynikiem boleń i sandacz. Kolejna nocka to przegrana walka z jakąś ogromną rybą. Na osłodę zająłem 6 miejsce w zawodach okręgowych i ostatecznie zdobyłem 6 miejsce w klasyfikacji o Mistrzostwo Okręgu. Kolejne zawody w m. Radnica to była porażka dla mnie. Z kolegą pojechałem nad odrę w m. Kłopot gdzie złowiłem potężnego bolenia. 
Boleń 70+ z Odry m. Kłopot
 WRZESIEŃ 2017
Miesiąc, w którym miałem upragniony urlop, podczas którego jeździłem na ryby bardzo intensywnie. Złowiłem sporo szczupaków z czego niestety większość była niewymiarowa. Pojechałem pierwszy i jedyny raz w tym roku na zawody mojego klubu WKS Rapa Zielona Góra i zdecydowanie wygrałem je. Łowiąc dwa szczupaki. Podczas nocki złowiłem ładnego 73cm sandacza. Na zakończenie urlopu wyholowałem olbrzymiego sandacza (97cm), który był niestety podhaczony za grzbiet. Ogólnie ten miesiąc był najlepszy w sezonie.
97cm - podhaczony - odra ujście portu m. Cigacice
PAŹDZIERNIK 2017
Bardzo zawzięcie polowałem na sandacze. Niestety bez żadnych dobrych wyników. Prześladowały mnie małe ryby lub absolutnie nic nie brało. Umówiłem się ze znajomymi z Bytomia Odrzańskiego na sandacze na ich tajnych główkach. Co ciekawe zadziałało prawo frajera, bo w pierwszym rzucie złowiłem wymiarowego sandacza, a później już nic. Utrzymywał się podwyższony stan odry i dlatego łowienie było na prawdę trudne. 
Pierwszy rzut na tajnych główkach w okolicach m. Bytom Odrzański
LISTOPAD 2017
Wysoka woda i same drobne szczupaki i sandaczyki. Niby czas największych drapieżników, ale nie w moim przypadku. Najciekawsze było to, że port w Cigacicach i okoliczna odra były tak obstawione, że nie szło wcisnąć się. Muszę zwrócić uwagę, że 100% moich znajomych, którzy tam łowili.... złowione sandacze zabrało do zjedzenia. Ogólnie sporo ryb dostało tam w łeb. Nawet niewymiarowe sandacze trafiały się w siatkach podczas kontroli straży rybackiej. 
Same drobne brały.
GRUDZIEŃ 2017
Raz tylko pojechałem na ryby i po chwili uciekłem, bo zaczęło wiać i sypał mocno śnieg. Kilka dni później moja kobieta miała nie ze swojej winy stłuczkę autem. Co definitywnie zakończyło sezon. Samochodzik został unieruchomiony i czekał na oględziny w celu wyceny szkody. Nie chciało mi się jeździć na ryby autobusem lub pociągiem. Pochowałem sprzęt i czekam na kolejny sezon. 
..........................................
Podsumowując sezonu 2017:
62 - tyle razy byłem na rybach (łącznie z zawodami i chwilowymi wypadami) (67 sezon 2016)
Jeżeli chodzi o ilość złowionych ryb to w mojej statystyce są uwzględnione wszystkie wg gatunku czyli także te niewymiarowe lub złowione przypadkiem w czasie trwania okresu ochronnego.

- okoń 76 szt
- boleń 40 szt
- pstrąg potokowy 1 szt
- kleń 23 szt
- sandacz 11 szt
- szczupak 41 szt

Podsumowanie sezonu 2016

2 komentarze:

  1. Ja planuje zacząć zajmować się wędkarstwem, nigdy nie miałem czasu, teraz mam go trochę więcej i chce poświęcić na coś relaksującego. Łowiłem za młodu dużo z ojcem, fajnie by było do tego wrócić. No początek planuje zakupić sprzęt nie za drogi, ale mam nadzieje, że złej jakości też nie będzie. Jakieś polecenia Pan ma dla nowicjusza?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli chodzi o sprzęt spinningowy dobry a nie drogi. To jeżeli chodzi o kołowrotek to polecam ryobi ecusima 4000 z przednim hamulcem, bo sam mam 4 sztuki i nadal wszystkie działają. Po wędkę spinningową najlepiej pojedź do jakiegoś dobrego sklepu wędkarskiego i wybierz taką co będzie Tobie leżała w dłoni i będzie dopasowana do używanych przynęt. Do 200zł kupisz już na prawdę fajny kij. Polecam coś z firmy konger lub dragon.

      Usuń