czwartek, 19 lipca 2018

Rekord ilościowy...

Wczoraj cały dzień wiało i padało, a ja jak ten kretyn na pontonie i na dodatek po nocnej zmianie w pracy. Gdyby nie to, że byłem pierwszy raz z pontonem nad tym jeziorem i miałem okazję wykorzystać pożyczoną echosondę. To bym w życiu nie rozkładał pontonu w tych warunkach pogodowych. Na początku pływałem tylko z oczami wpatrzonymi w ekran echosondy. Same płycizny do 1,3m głębokości. Nawet na środku jeziorka płycizna i muł. Dopiero gdy znalazłem miejsca gdzie woda była już trochę głębsza rozpocząłem łowienie. Autentycznie prawie co rzut miałem brania małych okoni. Gdzie bym nie rzucił to twisterka na bocznym troku skubały małe okonki. Pasiaków taki do 15cm długości wyjąłem koło 60szt i co ciekawe nie miałem na kiju żadnego wymiarowego. Na echo miałem kilka dziwnych obrazów... Nie prędko wrócę nad tą wodę, bo obecność tak dużej ilości natrętnych malutkich pasiaków nie rokuje zbyt dobrze. Mogłem jednak pojechać na sprawdzoną wodę czyli jezioro Dąbie Wielkie.
...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz