poniedziałek, 31 października 2016

Dwa sandacze na oderce w Pomorsku.

W zeszły piątek wraz z kolegą Piotrem. Ruszyłem na odrzańskie sandacze, które mieliśmy łowić na ostrogach nieopodal miejscowości Pomorsko. W sezonie letnim bardzo oblegana woda, a teraz jesienną porą pustki. Nad wodą byliśmy około godziny 8;30. Nadal dość wysoki stan wody wróżył, że będzie ciężko coś złowić. Tak jak wielokrotnie pisałem w wypadku sandacza uważam, że jest to ryba, która zajmuje ściśle określone główki/klatki. Na odcinku kilku kilometrów odry może być tylko jedna ostroga, na której te rybki bytują i dają się złowić, a na innych możemy nigdy nie doczekać się brania. Oczywiście ów sandaczowa miejscówka może znajdować się całkiem gdzie indziej zależnie od pory roku, temperatury wody, stanu odry itp. Jesienią w mojej ocenie bardzo dobre są głębokie ostrogi po zewnętrznej stronie zakrętu, które charakteryzują się dużym "klatkami". Główki w dół od promu w Pomorsku na lewym brzegu wydawały się dlatego idealnym "poligonem" do szukania jesiennych "mętnookich". Ja zawsze typuję kilka główek obok siebie, które cierpliwie obławiam gumami. Prowadzonymi przy dnie z nastawieniem na łowienie w opadzie. Jak mam pierwsze branie, to już jest dla mnie znak, że w tym miejscu trzeba trochę dłużej pobyć i czasami pokombinować z różnymi przynętami. Tego dnia dość szybko złowiłem pierwszego małego sandacza na gumę Cannibal, na ostrodze w pobliżu "wysokiego napięcia". Bardzo delikatne podwójne pstryknięcie wyczuwalne na szczytówce i błyskawiczne zacięcie. Trzeba bardzo skupić się podczas łowienia sandacza, bo to nie szczupak i często bardzo delikatnie bierze, a wędkarz musi szybko zaciąć, bo inaczej powrót na zero jest bardzo prawdopodobny.
...
Pierwszy sandacz tego dnia.
Dalsze łowienie na tej ostrodze przyniosło mi kilka delikatnych sandaczowych brań, których niestety nie zaciąłem na czas oraz jedno, po którym wylądował na brzegu sandacz ważący około 2 kilogramy. Łowiłem na gumkę Cannibal w bardzo jaskrawym seledynowym kolorze, na główce dżigowej o wadze 15 gram. Ten większy sandacz wziął w warkoczu jakieś 5m od szczytu ostrogi. Z Piotrem poszliśmy szukać ryb także na kolejnych ostrogach, ale to już nie przyniosło nam żadnego brania i jednak "pod napięciem" było tego dnia najlepiej. Kolega jako spinningista "stojącej wody", a zwłaszcza odrzańskich starorzeczy. Niestety nic nie złowił, bo na odrze dopiero uczy się łowić regularnie ryby. Mniejszy sandacz został wypuszczony, a większy był już "konsumpcyjny" i zabrany ze sobą do domu. Mam nadzieję, że stan odry obniży się niebawem i będzie można bardziej komfortowo łowić, a straty w przynętach będą mniejsze.
...
Waga prawie 2kg - Odra Pomorsko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz