sobota, 4 listopada 2017

Nadal drobnym sandaczem odra tylko śmierdzi... Cigacice 4 listopad 2017

Dzisiaj to było bardzo krótkie łowienie. O świcie zameldowałem się nad odrą w okolicach przeprawy promowej m. Pomorsko. Porzucałem tak z pół godziny bez efektów i zwinąłem się, aby pojechać do Cigacic. Woda jest dość wysoka, a na dodatek pełno zielska płynie i praktycznie prawie co rzut musiałem czyścić przynętę z różnej maści "syfu". Tradycyjnie pomyślałem, że połowię przy ujściu portu, ale zważywszy na weekend. Było tak dużo osób nad wodą, że zrezygnowałem i postanowiłem jednak, że spróbuje szczęścia na wolnych główkach w dół od ów portu. Cannibal fluo na 25 gramowej główce i delikatne pstryknięcie, przycinka i czuję, że coś mam... około 40cm sandaczyk, który był jedyną moją rybą. Co ciekawe w tym krótkim okresie czasu. Miałem w sumie 5 wyraźnych sandaczowych brań. Jeden wcześniej wspomniany sandacz wyholowany, jeden taki może koło 60cm spadł mi przy brzegu robiąc "świece" oraz trzy brania, które najzwyklej w świecie spudłowałem. Jak na te kilka godzin łowienia i bardzo trudne warunki... nie narzekam i wypad był nawet OK.
...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz