czwartek, 28 stycznia 2016

Okonki z lodu jezioro w Lubięcinie.

Korzystając z ponad dwutygodniowych mrozów i dnia wolnego od pracy. Postanowiłem pojechać samochodem wraz z dzieckiem do mojej matki, która mieszka w miejscowości Lubięcin, niedaleko Nowej Soli. Oczywiście córeczka bardzo się ucieszyła na widok swojej babci i od razu zaczęła bawić się z nią. Ja w samochodzie miałem przygotowaną już wędkę do połowów z lodu jak i zestaw kilku blaszek podlodowych. Ruszyłem na znajdujące się nieopodal jeziorko, z jednego brzegu graniczyło ono z miejscowością Lubięcin, a z drugiego z miejscowością Chełmek i właśnie z tej strony akwenu planowałem łowić...
...
...
Szerokie trzcinowiska i delikatnie opadające muliste, a czasami piaszczyste dno to cecha charakterystyczna tego akwenu. Łowić zacząłem na wysokości dzikiej plaży za miejscowym sklepem. Niestety na lodzie łowię bardzo rzadko i dlatego nie zainwestowałem jeszcze w porządny świder, więc przeręble robiłem siekierką. Pokrywa lodowa miała grubość około 18 cm i trzeba było trochę namęczyć się przy robieniu przerębli. Na początku wyrąbałem kilka otworów w odległości 2m od trzcin gdzie głębokość była koło metra. Łowiłem na malutkie pilkerki z jednej strony srebrne, a z drugiej czerwone, żyłeczka 0,14mm. Już po pierwszym spuszczeniu przynęty do dna poczułem delikatne szarpnięcie, więc zaciąłem i wyjąłem malutkiego okonka. Taka sytuacja powtórzyła się jeszcze kilka razy, ale oczywiście wszystkich malutkich okonków nie udało mi się dobrze zaciąć. Przy takim obrocie sytuacji kolejne przeręble porobiłem 5m dalej gdzie woda miała już głębokość koło 2m. Brań było o wiele mniej i niestety wielkość ryb się nie zmieniła i nadal brały same malutkie okonki....
...
...
Miałem w sumie koło 3godzin, aby połowić, więc zamiast marnować czas na takie malutki rybki postanowiłem przenieść się jeszcze dalej od brzegu w nadziei, że tam żerują większe okonie. Zrobiłem 5 przerębli w odległości około 40m od brzegu gdzie głębokość koło 4m. Łowiłem w nich przez około godzinę z tylko dwoma delikatnymi braniami i złowieniem dodatkowo dwóch malutkich rybek... Najwyraźniej tego dnia żerowały tylko drobne okonie lub ja nie trafiłem na te bardziej okazałe. Przez około 3 godziny łowienia wyjąłem ponad 30szt okonków o długości do 15cm. Błystkę bardzo delikatnie podrywałem nad dnem i to najbardziej prowokowało ryby do brania. Przez całe swoje wędkarskie życie wyjąłem sporo dużych okoni z tej wody (takich powyżej 30cm) i dlatego jestem pewny, że z powodu jednego nieudanego łowienia nie należy skreślać tego łowiska... Wrócę tu wiosną :)
Tu rozpocząłem łowienie ----------> mapa
...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz