środa, 11 maja 2016

Boleń - porady spinningowe - wybór łowiska - część 1

W tym poście tego bloga wędkarskiego chciałbym wstępnie podzielić się moją wiedzą spinningową. W dziedzinie zaplanowanego i skutecznego łowienia bardzo walecznej ryby, jaką jest boleń. Skupiając się na wytypowaniu najlepszych miejsc. Gdzie moim zdaniem bolenia jest najłatwiej złowić. Jednocześnie bardzo apeluję o nie zabijanie wszystkich złowionych ryb, bo na przestrzeni ostatnich 20lat dramatycznie spadło pogłowie tego drapieżnika w odrze. Kiedyś spektakularne szaleńcze ataki stad boleni na ukleje można było zaobserwować faktycznie na każdej odrzańskiej ostrodze. Teraz to są już coraz rzadsze niestety widoki, a łowione ryby coraz mniejsze. Przyczyniła się moim zdaniem najbardziej do tego olbrzymia presja wędkarska, która co roku wzrasta oraz gigantyczny rozwój branży wędkarskiej, a to wszystko połączone jest z łatwością dostępu do informacji jak łowić tą rybę. Coraz mniej "tajemnic" spinningowych jest w dobie Internetu, for wędkarskich i facebook'a. Boleń to piękna ryba i źródło niezapomnianych wędkarskich emocji, a jego mięso podobno nie należy do najsmaczniejszych, więc traktujmy tą rybę typowo "sportowo", a fajnie zrobione zdjęcie niech będzie najlepszym trofeum. Choć zaznaczam, że nie jest fanatykiem "no kill" i zdarza mi się, że jakąś rybę uśmiercę i zabiorę do domu. Tyle wstępu z mojej strony.


.......................
Mam nadzieję, że zaciekawi kogoś ten wpis i może nawet przydatne okażą się mu te moje porady wędkarskie - JAK ZŁOWIĆ BOLENIA NA SPINNING. Nie jestem jakimś "magikiem" spinningu i dlatego nie będę nikogo czarował. Po prostu napiszę jak ja osobiście podchodzę do polowania na Bolki, a wybór miejsca i umiejętność " czytania wody". To bardzo ważna sprawa, od której warto zacząć nad wodą. Łowię prawie wyłącznie na odrze i najatrakcyjniejsze miejsca na tej rzece opiszę.
....
Pkt. 1
Obserwacja - boleń często żeruje bardzo agresywnie i jego ataki są doskonale widoczne na wodzie. Jak zaobserwujemy "łomot" w nurcie lub w jego sąsiedztwie oraz rozpierzchającą się drobnicę. To prawie na pewno winowajcą tego zjawiska będzie omawiany przeciwnik i nawet jak jego ataki ustaną. Warto zostać w takim miejscu na dłużej, bo z pewnością po okresie "ciszy" ryby wrócą do uganiania się za ukleją, a my mamy duże szanse na branie. Czasami nie widać ataków boleni, ale za to na niektórych główkach widzimy, że drobnica się zbiera i np. oczkuje gdzieś przy warkoczu. Wiadoma sprawa, że drapieżniki też będą tam się kręciły. Wielokrotnie w takich miejscach nie było widać ataków boleni, a udawało się fajnie je połowić. Rapy czasami bardzo dyskretnie wpływają w łowisko i potrafią zostawiać ślady swojej obecności na niezmarszczonej falą tafli. Skupiony spinningista powinien posłać przynętę tak, aby poprowadzić ją około metr przed zaobserwowaną rybą i nigdy nie rzucać "na łeb", bo to może spłoszyć ją. Tyle ogólnie na temat obserwacji łowiska... Jak będziemy mieli "klapki na oczach" to wyniki wędkarskie zależą w dużym stopniu tylko od przypadku, a nie można zawsze liczyć na "fart" nad wodą.
...
Pkt. 2
Ujścia kanałów, portów i starorzeczy - w takich miejscach zawsze kręci się dużo drobnicy i narybku. Istny "Szwecji stół" i bankowe miejsca, w których obok boleni możemy spodziewać się wszystkich innych odrzańskich drapieżników. Najwygodniej jest zająć miejsce powyżej i systematycznie obławiać granice nurtu i spokojnej wody oraz główny nurt. Poniżej takich miejsc mamy często fragment opaski, jakąś faszynę lub nawet rafkę z kamieniami na dnie, a woda płynie dość szybko. Drobnica ma schronienie, a my bardzo atrakcyjną miejscówkę, w której mamy duże szanse na branie.


Ujścia kanałów, portów lub starorzeczy to zawsze doskonałe miejsca, aby zapolować na bolki.
....
Pkt. 3
Okolice mostów - zazwyczaj ostroga powyżej i poniżej takiej budowli jest bardzo urozmaiconego charakteru, a dno z "niespodziankami" co przyciąga drobnicę i drapieżniki. Często ryby są mniej płochliwe w takich miejscach, bo np. jest ciągły hałas związany z przejeżdżającymi samochodami lub pociągami. Warto zadać sobie trochę trudu i postarać obłowić okolice filarów.

Ostrogi przy mostach i okolice filarów, też są dobrymi miejscami na bolenie.

...
Pkt. 4
Pod liniami wysokiego napięcia - jak jest burza lepiej tam nie łowić. Co nie zmienia faktu, że z nie do końca jasnych powodów w takich miejscach często są doskonałe wyniki. Czytałem kiedyś w jakiejś gazecie wędkarskiej artykuł na temat tego, że na ryby działa wabiąco pole elektromagnetyczne wytwarzane przez takie przewody. Ile w tym prawdy to nie wiem, ale faktem jest, że takich miejsc nie warto omijać podczas wypadów spinningowych.
...
Pkt. 5
Przy przeprawach promowych - ciągły ruch i hałas do którego ryby się przyzwyczaiły oraz zazwyczaj urozmaicony charakter główek to też idealne stanowisko, w którym wędkarz nie musi skradać się i prawie czołgać, aby nie spłoszyć ostrożnych ryb. Boleń złowiony w takim miejscu, przy często sporej widowni składającej się z ludzi czekających na prom. Daje wyjątkowo dużo satysfakcji. Wiadomo wędkarze lubią się chwalić, a tu mają komu.


1,2 - główki powyżej przeprawy promowej. Wiele razy złowiłem w takich miejscach fajne rapy.
...
Pkt. 6
Opaski - czyli miejsca gdzie nie ma główek, a brzeg jest wyłożony kamieniami. Szablonowe miejsce dla "raperów" (hehe kiedyś słyszałem takie określenie dla łowców boleni/rap). Najlepsze są opaski wyraźnie poniszczone przez lata przez nurt. Gdzie są miejsca z "mini zatoczkami" i na dnie można trafić na zaczepy. Bolenia można złowić na całej długości takiej "ściany". Ja skupiam się zwłaszcza na skrajnych częściach. Gdzie nurt graniczy ze spokojną wodą oraz w miejscach gdzie są wyrwy w brzegu i tworzą się miejsca ze spokojniejszą wodą. No i jak zaobserwuje podejrzane załamanie wody lub jakieś wiry itp. to też na dłuższą chwile zostaje w tym miejscu, bo na dnie jest jakaś przeszkoda lub robi się wypłycenie. Co wabi drobne ryby, które są pokarmem dla boleni.


Opaski to szablonowe łowiska boleni.
....
Pkt. 7
"Sahara" - tak potocznie nazywam bardzo płytkie i mocno zapiaszczone ostrogi na wewnętrznej stronie zakrętu. Miejsca omijane często przez spinningistów, którzy myślą, że w tak płytkich miejscach co najwyżej jakiegoś małego klenika można złowić. To wielki błąd w mojej ocenie, bo skoro są małe ryby, to muszą i być większe, które się nimi odżywiają. Warto jest łowić nie tylko z ostróg, ale też z piaszczystych łach. Posyłając przynętę daleko w nurt. Wielką zaletą takich miejsc jest łatwość namierzenia ryb i to, że nie musimy rozmyślać czy użyć może głębiej schodzącej przynęty. Jak mamy np. 100 metrów piachu i krótką główkę wychodzącą z tej "pustyni" to wiadomo, że w jej okolicach powinniśmy najbardziej spodziewać się ryb. Największą trudnością jest maskowanie, bo nie ma jak się schować i łatwo można spłoszyć bolenie.


1 - nawet tak płytka ostroga może okazać się bankowym miejscem, w którym spinningista może wyjąc okazałą rapę.
...
Pkt. 8
Szerokie długie przelewy - "główka, główce nierówna". Zdarzają się ostrogi, których zalany szczyt sięga jeszcze daleko w główny nurt i są one przy tym dość szerokie. Powierzchnia wody wyraźnie się załamuje w takim miejscu. To tzw. "przelewy" drobne ryby znajdują tam schronienie i pokarm, a drapieżniki zaglądają tam także regularnie. Brania możemy spodziewać się zarówno na "napływie", "odpływie" jak i na samym przelewie.
...
Pkt. 9
Główki w kształcie litery "L" - Lubię na takich główkach przysiąść i na kilka godzin. Bardzo wygodne do obławiania. Często odwiedzane przez bolenie i klenie. Jak dobrze się zamaskujemy i cicho wejdziemy na główkę to w cieplejszej porze roku dość łatwo jest złowić bolenia i klenia w takim miejscu.
Główki "elki" - w sam raz na letnie bolenie.
Tak wyglądają najlepsze moim zdaniem miejsca na odrzańskie bolenie. W kolejnych moich postach na blogu będę opisywał jak obławiać takie miejsca i jak prowadzić przynęty oraz jak powinien wyglądać i pracować w mojej opinii skuteczny wobler boleniowy. Wpisy są zamieszczane nieregularnie, bo nie zawsze mam czas, aby usiąść do komputera lub pojechać na ryby.

1 komentarz: