poniedziałek, 20 czerwca 2016

Boleń - porady spinningowe - woblery na rapy - część 2

Porady spinningowe: Jak złowić bolenia? Moje sprawdzone przynęty / woblery boleniowe. Stosowane w porze dziennej.
 

Boleń (Rapa) jest dla mnie jako spinningisty bardzo pożądanym trofeum. Podczas wypadów wędkarskich nad Odrę zawsze zabieram ze sobą pudełko z moimi ulubionymi przynętami na tą rybę. Gatunek powszechnie występujący w Odrze. Zdradzający często swoją obecność widowiskowymi atakami na drobnicę. Potrafi spinningistę doprowadzić czasami do wielkiej frustracji, bo nie jest wcale łatwym do przechytrzenia przeciwnikiem. Bywają dni gdy ewidentnie żerują, a nie chcą skusić się na nawet najbardziej wyszukane przynęty. Niejeden spinningista po kilku godzinach bezowocnego łowienia w miejscu gdzie bolki szalały w najlepsze. Rezygnował i opuszczał zdawałoby się bankową miejscówkę o przysłowiowym kiju. Na łamach mojego bloga wędkarskiego opisałem już w jednym ze wcześniejszych postów. Miejsca, w których w mojej ocenie jest najłatwiej złowić Rapę. Teraz postaram się napisać na jakie przynęty łowię bolenie i czym w mojej ocenie powinien charakteryzować się dobry wabik boleniowy. Stosuję głównie woblery na bolki i bardzo rzadko odchodzę od tej grupy przynęt przy spinningowaniu z nastawieniem na tą rybę.
...
Rapy to ryby, które najczęściej żerują w szybkim nurcie lub w jego okolicach. Dlatego wobler boleniowy musi być wykonany typowo pod takie warunki. Są wędkarze, którzy potrafią łowić bolki w stojącej wodzie, ale ja do nich nie należę, więc nie będę wypowiadał się w tym temacie. Wracając do woblerów na bolenie szybkiego nurtu...
....
1. Korpus mocno spłaszczony bocznie i wydłużonego kształtu. Wynika to z tego, że przynęty boleniowe nie mogą stawiać zbyt dużego oporu podczas nawet najszybszego prowadzenia pod szybki nurt.
2. Tonący i dość dużej wagi jak na swój rozmiar. Za lekka przynęta byłaby za mocno wypychana do powierzchni i nie dałoby się nią daleko rzucić. Te ryby często żerują dość daleko od brzegu lub wędkarz, aby ich nie spłoszyć musi wykonywać rzuty np. z połowy długości ostrogi. Pomimo tego, że ryby żerują przy samych kamieniach na szczycie główki.
3. O stonowanych kolorach tak, aby wabik przypominał ubarwieniem podstawowy pokarm boleni czyli ukleję. Mi najbardziej sprawdziły się wobki o grzbietach w kolorze: Szarym, czarnym, zielonym, ciemnym niebieskim oraz o jasnych bokach z czasami drobną ilością brokatu.
4. Mały ster skierowany prawie pionowo w dół, który nie stawia dużego oporu w wodzie. Wykonany z nie za cienkiego poliwęglanu, bo takim wabikiem nie raz uderzymy o kamienie, a branie bolenia też jest bardzo mocne.
5. Praca w wodzie. Najważniejsza rzecz, która prowokuje drapieżnika do ataku w naszą przynętę. Większość wędkarzy myśli, że skuteczny wobler musi wyraźnie pracować na wędce. W wypadku boleni jest całkiem inaczej. Przynęta powinna tylko minimalnie odchylać się na boki, podczas bardzo szybkiego prowadzenia. Przy wolnym prowadzeniu i w spokojnej wodzie taki wabik praktycznie wcale nie pracuje. Delikatne "lusterkowanie" szybko prowadzonego woblera w nurcie. Najbardziej przypomina zachowaniem ukleje i działa na linie boczną bolenia tak, że otrzymuje on sygnał do gwałtownego ataku, na który tak mocno spinningista liczy.
6. Jeżeli w naszym łowisku żerują bardzo duże bolki. To wobler musi być uzbrojony w markowe i bardzo mocne kotwice. Kilka razy w życiu zdarzyło mi się, że  podczas potężnego brania boleń wciągu ułamka sekundy rozginał kotwicę.
7. Głębokość pracy takiej przynęty przy "boleniowym" prowadzenia powinna być nie wieksza niż metr, bo te ryby żerują najczęściej w górnych partiach wody, a moja Odra jest i tak dość płytka w sezonie letnim i jesiennym.
Typowy wobler boleniowy, na którego złowiłem wiele ryb
 .......
Ja nowy wobler testuję w bardzo prosty sposób. Staję na szczycie ostrogi w takim miejscu gdzie woda płynie szybko i równo. Bez użycia kołowrotka spuszczam go w wodę i bardzo szybkim ruchem wędki prowadzę na tym krótkim odcinku pod nurt. Jak przynęta nie ucieka na boki i nie wyskakuje z wody oraz delikatnie ledwo wyczuwalnie pracuje na wędce. To wiem, że na 99% okaże się ona skuteczna na rapy. Nie chcę robić reklamy i pisać jakie konkretne woblery są najskuteczniejsze, bo większość producentów przynęt wędkarskich ma w swojej ofercie wobki, które spełniają opisane przeze mnie warunki. Mam nadzieję, że komuś pomogą moje porady spinningowe i przyczyniają się do sukcesów wędkarskich. Nie jestem jakimś mistrzem spinningu, a tylko zwykłym wędkarzem, który w czasie wolnym od pracy oraz obowiązków rodzinnych. Stara się spędzać jak najwięcej czasu nad wodą. Blog ma być dla zwykłych spinningistów, którzy łowią na naszych ogólnodostępnych i bardzo przełowionych wodach oraz tak jak mnie nie stać ich na bardzo drogi sprzęt wędkarski i wyprawy wędkarskie na zagraniczne super rybne łowiska. Dlatego drodzy czytelnicy nie zobaczycie u mnie na stronie reklam i postów pisanych dla pieniędzy oraz niestety relacji z wypraw na np. Szwecję gdzie pochwaliłbym się okazałymi szczupakami, sandaczami i okoniami, które nie należą na tych wodach do rzadkości. Zachęcam do oddania anonimowego głosu w ankiecie znajdującej się na blogu i ewentualnego polubienia strony bloga na Facebook.com 😊

1 komentarz:

  1. Podoba mi się Twoje podejście do wędkarstwa ! Mam podobne. Nie lubię marketingu i łowienia w stylu "redaktorów naszych rodzimych czasopism"; czyli 10 jednoskładowych wędek na super łodzi z dwie echosondami, pokazujących sandacze jako ryby na które musimy mieć wózek widłowy przynęt ; )

    Będę tutaj na pewno często zaglądał. Zapraszam Ciebie również na mojego bloga.

    Piona !

    OdpowiedzUsuń